Published date: Marzec 28, 2024 11:49 pm

Location: Warszawa, mazowieckie, Poland

⭕ Dom chociaż byle jaki, ale był... Jak do mnie przyjdzie to przywalę łopatą, propozycja wywiezienia z działek w worku, rzucanie kamieniami, straszenie – tak niektórzy mieszkańcy działek okazują niechęć i wrogość bezdomnej kotce! W gospodarstwie sąsiadującym z działkami po zmarłym zostały 2 psy i koty - nie wiadomo ile. Jedna z kotek (tricolorka) przeniosła się na działki. Postanowiła zamieszkać u działkowiczki, która spowodowała zabranie psów do przytuliska. Koty według krewnych zmarłego mają radzić sobie same. Próba ignorowania kotki, nawet brak pożywienia nie zniechęciły jej (jakby wiedziała, że tu są wrażliwi ludzie). Kotka nie odstępowała domku, za wszelką cenę próbowała wejść do środka i jest tam nadal. Jest jednak problem, bo ci jedyni życzliwi mają sukę, która nie toleruje kotki i jest w stosunku do niej agresywna. Kotki to nie zraża (nie boi się psów), z ogromnym uporem i desperacją walczy o dom i człowieka, a może nawet o życie. Jesienią działki opustoszeją, w pobliżu nie ma gospodarstw (oprócz gospodarstwa zmarłego), a koty... czy przeżyją... jeśli im nie pomożemy? Kotka jest bardzo fajna, młoda, ale zaniedbana i chuda. Prawdopodobnie urodziła, ale nie wiadomo co stało się z kociakami. Oryginalnie umaszczona, niezwykle sympatyczna, „przytulaśna”, lgnąca do człowiek, chodzi za osobą, u której przebywa jak pies. Jest mądra i sprytna – życie jej nie rozpieszczało. Przebywa na działkach - trasa: Piaseczno – Głosków. Prośba – czy ktoś mieszkający w tych okolicach mógłby za jakiś czas odwieźć kotkę na sterylizację (mam kłopot z transportem), bo jeśli zostanie na działkach to przynajmniej nie urodzi kolejnych niechcianych kociąt. Pomóżmy jej znaleźć dom – jeśli nie stały to chociaż tymczasowy.

Numer telefonu: 609726584

Podziel się